31 marca, 2009

Kiedy byłam małą dziewczynką....

....marzyłam o czymś bardzo.
Teraz gdy już jestem straszą małą dziewczynką nadal marzę o czymś bardzo.
Oczywiście po drodze te marzenia trochę się zakurzyły, w międzyczasie lekko zmiatałam kurz z pudełka i wyjmowałam marzenia, jednakże zawsze coś przyziemnego kazało zapomnieć. Jakiś czas temu zdmuchnęłam kurz ostatecznie i zaczęłam walczyć o marzenia.
Będąc straszą małą dziewczynką nadal o czymś marzę.
Dziś stanęłam oko w oko z ich spełnieniem, dostałam szansę, aby wykazać że jestem warta tego aby marzyć o moim marzeniu. Mam kilka dni na wykazanie tegoż....
W poszukiwaniu inspiracji:

Londyńskie reminiscencje czyli London calling
droga do Indii z własnego podwórka


Oczywiście w przypadku uznania, że nie spełniam wymagań nie przestanę marzyć, to tylko może być tylko bodźcem do dalszej pracy nad marzeniami:)
pozdr

3 komentarze:

edi-bk pisze...

Trzymam kciuki za to żeby się się na Tobie poznali! Pozdrawiam cieplutko.

dodoo pisze...

Nie dziękuję:)
już ochłonęłam trochę i wydaje mi się, ze chyba jeszcze za mało umiem..ale co tam!!!! trzeba wierzyć w siebie!

Anonimowy pisze...

Niech się marzenia spełniają, ku zadowoleniu marzącego :))) A wierzyć w siebie trzeba bezwzględnie. Kto inny w Ciebie uwierzy jeśli sama nie dasz dobrego przykładu ;) ?
Życzę powodzenia!!! i ślę dobre fluidy :)
jo_an44