09 stycznia, 2009

Cieniutka nitka

Wczoraj wyszłam na spacer aby poczuć skrzypiący śnieg pod stopami i napawać się białą panoramą. Niestety miałam trochę drobnych w kieszeni więc zaniosło mnie do lumpeksów i oczywiście musiałam coś kupić i tak oto zakupiłam dwie szpule jakiejś bawełny? w każdym razie czegoś o bardzo cienkiej nitce w kolorach ciemnej zieleni i pomarańczy przygaszonej.

Oczywiście zastanawiam się czy z tego da się w ogóle coś zrobić? Może macie jakieś pomysły? Właściwie to zaprojektowałam sobie już dwa sweterki, które z tego mogłyby powstać ale może jednak któraś z bardziej doświadczonych w tej materii koleżanek ma jakiś pomysł? W każdym razie nawet jeśli nic z tego nie zrobię to chyba nic wielkiego się nie stanie, ponieważ szpula taka kosztowała 3,50zł :), no ale szkoda by było zmarnować nici. Poczekam na wasze podpowiedzi jakiś czas, gdyż na razie robię rękawiczki bez palców dla mojego Rockmena i jego brata, gdyż w próbowni panuje zatrważająca temperatura +5 st. Celsjusza aaaaaa!:)
A tak z innej beczki to kupiłam sobie torebkę, a właściwie torebusię! Od razu mi się spodobała, a że 5 zł kosztowała to ją kupiłam, a co:)!
Pozdrawiam!

3 komentarze:

Herbatka pisze...

cieniutkie, ażurowe szale, co otulają ramiona jak mgła i sprawiają, że czujesz się kobieta luksusową, albo szydełkowe bluzeczki w Irish crochet - dłubie się to dwa lata, ale efekt jest taki, że ludzie padają z wrażenia jak kawki :-)

Anonimowy pisze...

Niech żyja lumpeksy. Ja nawiedzam regularnie i czesto trafiam na cos fajnego.Osttnio kupiłam za 3zł kilka motków wróznych kolorach...
Nadawało by sie to co kupiłaś na maszynę dziewiarską ale szydełkiem tezby coś fajnego wyczarował może jakis ażurowy sweterek z elementów.Ładnie te kolory razem pasują pozdrawim eve-jank

persjanka pisze...

wloczki zapowiadaja sie rewelacyjnie..juz pare razy takie szpule wyszperane w lumpexie zamienily sie w cudowne rzeczy...trafila mi sie i 100% bawelna i sliczny moher...czekam na gotowe pomysly..pozdrawiam ania